„Szukał ofiar w miejscach publicznych. Najpierw podstępnie wzbudzał zaufanie. Udawał osobę potrzebującą pomocy, pozorował złamanie ręki, bądź złe samopoczucie. Po zwabieniu młodej kobiety do samochodu, uderzał ją łomem w głowę. Potem gwałcił i mordował. Większości ofiar odcinał głowy piłką do metalu. Ciała porzucał w odludnych miejscach. I tak kilkadziesiąt razy... Przedstawiamy historię najokrutniejszego mordercy kobiet - Teda Bundy'ego.

Bundy urodził się jako Theodore Robert Cowell, w domu samotnej matki, w Burlington, w stanie Vermont, na północnym-wschodzie USA. Jego matka, Eleanor Louise Cowell była sprzedawczynią, ojca nigdy nie poznał – w akcie urodzenia podane było nazwisko Lloyd Marshall (ur. 1916), jednak później matka twierdziła, że jest nim niejaki Jack Worthington – weteran wojenny; pojawia się również sugestia, że Ted był wynikiem kazirodczego związku Louise z jej ojcem Samuelem Cowellem. Louise wraz z Tedem zamieszkała u swych rodziców w Filadelfii. By uniknąć napiętnowania związanego z posiadaniem nieślubnego dziecka, został zaadoptowany przez dziadków; przez wiele lat (aż do 1968) był wychowany w przeświadczeniu, że jego matka jest jego siostrą. W 1950 Bundy wraz z matką wyprowadził się do miasta Tacoma w stanie Waszyngton, gdzie mieszkali ich krewni. Rok później Eleanor poznała kucharza Johnny’ego Culpeppera Bundy’ego, za którego wyszła. Syn przyjął nazwisko ojczyma.

Gdy na świat przyszła kolejno czwórka ich dzieci, Ted zajmował się rodzeństwem. Dał się poznać jako zdolny uczeń Woodrow Wilson High School, był też aktywnym działaczem lokalnego kościoła metodystów i zapalonym skautem. Mimo tego był bardzo nieśmiałym chłopcem, który nie potrafił nawiązywać przyjaźni z rówieśnikami i pozostawał samotny. W późniejszym okresie, oczekując na wykonanie wyroku śmierci, wspominał swoją fascynację przemocą i seksem. Jako nastolatek przeglądał zbiory w bibliotekach, poszukując książek o przestępstwach i tematyce kryminalnej. Koncentrował się zwłaszcza na tych, które przedstawiały przemoc o podłożu seksualnym oraz zdjęcia zwłok i gwałtów. Bundy bardzo wcześnie rozpoczął działalność kryminalną. Jeszcze jako uczeń szkoły podstawowej dopuszczając się drobnych kradzieży w sklepach; interesował się narciarstwem, w związku z tym zawłaszczał sprzęt i fałszował bilety na wyciągi. Był dwukrotnie aresztowany jako młodociany, jednak jego rejestr kryminalny z lat młodzieńczych uległ później zatarciu. Pierwszych morderstw Bundy dopuścił się na terenie stanu Waszyngton. Wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie zaczął zabijać. Wielu ekspertów w tej sprawie, w tym Ann Rule i były detektyw hrabstwa King, Robert Keppel, jest zdania, że Ted stał się mordercą będąc jeszcze nastolatkiem. Osiemnastoletnia Anne Marie Burr z Tacomy, mieszkająca w sąsiedztwie Bundych, zaginęła bez śladu w 1961, gdy Ted miał 14 lat. Bundy, mimo że przyznał się do wielu innych morderstw, w tym przypadku zdecydowanie zaprzeczył. Dzień przed egzekucją przyznał się swojemu prawnikowi, że po raz pierwszy porwał kobietę w 1969, zaś zabił kobietę w 1972. Przez wiele lat był podejrzany o morderstwo kobiety w grudniu 1973, jednak analiza DNA pozwoliła na ujęcie prawdziwego sprawcy w 2002. Wiadomo, że co najmniej kilku kobietom, potencjalnym ofiarom, które planował i próbował uprowadzić, udało się szczęśliwie uniknąć ataku i porwania.

Najwcześniejsze zabójstwo, do jakiego się przyznał i które udowodniono, miało miejsce w 1974. Dopuścił się go więc w wieku dwudziestu siedmiu lat. Jednak jeden ze znajomych Bundy’ego widział już w 1973 kajdanki na tylnym siedzeniu jego beżowego volkswagena (model „Garbus”), wyprodukowanego w 1968, którego Bundy był właścicielem od 1969 do 1975. Wyjął ze swojego samochodu przednie siedzenie pasażera, aby łatwiej ukryć i przewozić ciała. Kolejne zbrodnie popełniał z częstotliwością mniej więcej miesięczną. Przyszłe lata miały pokazać, że był bardzo sprytnym i przebiegłym przestępcą. Krótko po północy 4 stycznia 1974, Bundy włamał się do sypialni osiemnastoletniej tancerki i studentki University of Washington „Joni Lenz” (imię i nazwisko zmienione) i zadał jej kilka silnych ciosów w głowę metalowym prętem wyrwanym z ramy łóżka. Dziewczyna została znaleziona następnego dnia zgwałcona, w stanie śpiączki, leżąca na łóżku w kałuży krwi, z wziernikiem ginekologicznym tkwiącym w pochwie. Przeżyła atak i wybudziła się po 10 dniach, ale odniosła trwałe uszkodzenia mózgu. Była jedną z 5 znanych policji kobiet, które przeżyły ataki Bundy’ego.